11 czerwca 2014

Daniela Ruah dla magazynu CARAS

Ostatnie półtora roku było dla Danieli bardzo intensywne: aktorka zaręczyła się i po raz pierwszy została matką, kontynuując pracę na planie NCIS: Los Angeles.

Podczas pobytu w Portugalii zdradziła szczegóły dotyczące ślubu z Davidem Paulem Olsenem (ceremonia odbędzie się jeszcze w tym miesiącu nad oceanem). Zbliżający się dzień będzie wyjątkowy dla Danieli, ponieważ będzie go dzielić razem ze swoim pięciomiesięcznym synem.



Daniela zaczęła wywiad od wyznania: "Jestem poddenerwowana. Nie z powodu ślubu, ponieważ żyjemy ze sobą od trzech lat i mamy dziecko, ale dlatego, że chciałabym, aby wszystko tego dnia przebiegło gładko. Opowiadałam sporo o Portugalii moim znajomym i uważam, że będzie to dla nich świetna okazja do wizyty w tym kraju".

"Ostatnim razem, gdy byłam w Portugalii byłam już w ciąży. Większość rzeczy została zaplanowana przed narodzinami dziecka. Wybrałam miejsce i suknię ślubną... Musiałam być dobrze zorganizowana. Na szczęście pomagało mi wiele osób. To będzie bardzo niezwykła ceremonia. Zaplanowaliśmy ją na swój sposób, ponieważ musieliśmy w nią włączyć dwie religie, moją własną (judaizm) oraz jego (luteranizm)".


Jak będzie wyglądała ceremonia?

Nie będzie to ceremonia cywilna, nie odbędzie się ona w synagodze, czy kościele. Będzie to tradycyjna, połączona uroczystość, będą ją prowadzić nasi ojcowie. Może być coś bardzie osobistego? (śmiech)

Czy to wasz wspólny pomysł?

Tak. Jeden tata zgodził się natychmiast, drugi się wahał. Dave zawsze mówi, że więcej powinniśmy dawać życiu, niż z niego brać, a że zostaliśmy wychowani w różnych kulturach i religiach, chcemy, by nasz syn czuł się dobrze z taką różnorodnością. Dlatego nasz ślub jest taki osobisty. Odważę się powiedzieć, że żadna ceremonia nie będzie taka jak nasza. Będziemy opierać się na tradycjach żydowskich, takich jak tłuczenie kieliszków, czy ślub pod namiotem oraz tradycjach pochodzących z religii Dave'a. To będzie bardzo specjalna ceremonia.

Co z druhnami i drużbami?

Cóż, to nie będzie zbyt tradycyjne. Wybierzemy grupę sześciu naszych przyjaciół, którzy będą druhnami i drużbami. Wśród nich znajdzie się brat Dave'a - Eric i jego żona Sarah.

Zastanawia mnie, czy wszystko zaplanowaliście sami.

Korzystalismy z pomocy Casa do Marquês, mojej mamy i mojego agenta. Oczywiście wszystko zależy ode mnie, dawałam pomysły i tłumaczyłam, czego dokładnie chcę. Dokładnie badałam każdy szczegół.

Jak wyobrażasz sobie ten dzień?

To na pewno będzie najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Również dlatego, że będzie z nami nasz syn. Dopóki będzie tam nasza trójka, nasi rodzice i wszystkich, których kochamy, ten dzień będzie idealny.


Zmieniając temat... czy czujesz, że po urodzeniu dziecka jesteś inną osobą?

Chyba nadal jestem na etapie przejściowym, ale rzeczywiście coś takiego natychmiast zmienia, nawet duszę. Gdy po raz pierwszy trzyma się dziecko w ramionach następuje trwała więź. W chwili obecnej chcę się chronić, by być przy nim tak długo, jak się da, by móc zobaczyć jak dorasta i chronić również jego.

Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia?

Pokochała Rivera odkąd po raz pierwszy trzymałam go w ramionach, kochałam go, gdy trzymałam go pod sercem. Jednak to ciągle nowa osoba, która pojawiła się w naszym życiu, dlatego przechodziliśmy również przez okres dostosowywania się. Jednak miłość szybko się zwiększała i nigdy się nie skończy. Istnieją przypadki, w których kobiety wytwarzają specjalną więź z dzieckiem już podczas ciąży, jednak nie było tak w moim przypadku. Jedna z moich znajomych powiedziała, że to dlatego, że przez siedem miesięcy "udawałam", że nie jestem w ciąży z powodów zawodowych i dlatego nie czuję tej więzi. Jednak, gdy przestałam pracować i udałam się na urlop macierzyński, dumnie paradowałam z ciążowym brzuszkiem.

Czy pomimo pięciu miesięcy, jesteś w stanie określić, jaki jest River?

Ma charakterystyczną osobowość, jednak fizycznie jest zupełnie jak jego tata. Ma moje oczy, jednak jego skóra jest bardzo jasna, ma też trochę rudych włosów, tak jak Dave.

Ciężko było wrócić do pracy i zostawić go?

Nie musiałam go zostawiać, ponieważ pozwolono mi go zabierać ze sobą do studia, gdzie zajmuje się nim opiekunka. Dopóki karmię piersią, jest to  o wiele łatwiejsze.

River zostanie wychowany w dwóch kulturach?

Już się tak dzieje. W domu mówię do niego po portugalsku, Dave po angielsku, a nasza opiekunka po hiszpańsku. Portugalska rodzina też jest blisko, więc ciągle słyszy język.

Teraz, gdy masz dziecko, bardziej tęsknisz za Portugalią?

Żałuję, że moja rodzina nie jest bliżej, jeśli chodzi o położenie geograficzne. Moi rodzice widują go codziennie przez Skype'a, dostają również zdjęcia i nagrania, jednak nic nie jest w stanie zastąpić dotyku, czy zapachu. To zupełnie inne rzeczy. Ciągle ma pradziadków, szkoda, że mogą widywać się tylko dwa razy w roku.

Czy z tego powodu myślisz o powrocie do Portugalii?

Z powodów zawodowych i finansowych, będę w stanie zapewnić mu lepszą przyszłość w Stanach. Tak długo, jak będę pracować, lepiej będzie tutaj zapuścić korzenie. 


Czy pytasz swoją mamę o rady dotyczące wykształcenia twojego syna?

Oczywiście, jednak moi rodzice są uroczy i zawsze pytają mnie, co zadecyduję. Nigdy niczego nie narzucają i nie nalegają.

Jaki River jest jako dziecko?

To zależy. Czasami śpi wiele godzin, czasami nie, ciągle uczę się tego procesu.

Jak udało ci się pogodzić macierzyństwo z obowiązkami i życiem zawodowym?

Nie działo się to w tym samym czasie. Najpierw zaczęłam pracę, więc gdy byłam w ciąży, znałam rozkład swoich zajęć. Gdy dziecko się urodziło, nastąpiła naturalna faza przejściowa, brakowało mi wtedy snu, musiałam się do tego przyzwyczaić. Wszyscy przystosowaliśmy się do warunków. Dave i ja działamy jak zespół, dotrzymuje mi towarzystwa, mogę na nim polegać.

Jaki jest jako ojciec?

Jest wspaniały. Bardzo ujmujący. Działa w swój sposób i to działa. 

Widziałaś, że taki będzie?

Inaczej bym go nie wybrała (śmiech). Wszystko było bardzo dobrze zaplanowane. Wymarzyłam sobie wiele rzeczy (śmiech).


źródło: CARAS & Daniela Ruah Fans

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz